Grzegorz Linkowski skończył właśnie swój film dokumentalny o metropolicie Szeptyckim pt. „Niewygodny” (roboczy tytuł brzmiał: „Błogosławiony... Sprawiedliwy?”)
Jako tłumacz mam przywilej bycia jednym z pierwszych widzów. Film utrzymany jest trochę w konwencji dokumentu śledczego i w czasach pewnej medialnej zawieruchy wokół postaci Szeptyckiego, jednoznacznie staje po stronie metropolity. Linkowski drąży sprawę beatyfikacji , która od pięćdziesięciu lat natyka się na kolejne przeszkody. Drąży sprawę kolejnych nieprzychylnie traktowanych wniosków o nadanie metropolicie tytułu „sprawiedliwy wśród narodów świata”. Daje do zrozumienia, że Szeptycki był i nadal jest nierozumiany i krzywdzony. Pokazuje, jak wielowarstwowa może być historia i jak łatwo nią przez to manipulować. Akcja filmu toczy się we Lwowie, Jerozolimie i Warszawie. Świetna, dynamiczna muzyka Przemysława Książka.
Film jest całkiem niezły, więc pewnie podzieli los innych niezłych filmów i zostanie pokazany przez telewizję publiczną w czasie największej spalności. Wszak TVP kieruje się dewizą „im lepsze kino, tym gorsza pora emisji”. Niemniej warto film obejrzeć, nawet nad ranem :)
Zainteresowanych tematem odsyłam do wywiadu, który przeprowadziłam z Grzegorzem Linkowskim dla tygodnika ukraińskiego „Nasze Słowo”. Wersja ukraińska znajduje się tutaj, a wersja polska – tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz