niedziela, 9 stycznia 2011

"Zołotyj wereseń"

"Zołotyj wereseń" czyli "Złoty wrzesień" to film dokumentalny o wydarzeniach, które rozgrywały się we Lwowie i jego okolicach po wkroczeniu na te tereny Armii Radzieckiej we wrześniu 1939 r. To kronika tego, jak powoli, małymi kroczkami, dzień po dniu Galicja zamieniała się w więzienie. 
A zaczynało się tak niewinnie. Najpierw armia wyzwolicieli obiecywała zniesienie obcego jarzma z karków galicyjskich Ukraińców. Potem wprowadziła język ukraiński do przestrzeni publicznej. Potem zorganizowała wybory. Sfałszowane. A potem skorzystała z kartotek polskiej policji i aresztowała wszystkich podejrzanych o kontakty z ukraińskim podziemiem. Więzienia pękały w szwach, rozpoczęły się nocne aresztowania i wywózki...
Film zrealizowano z doskonałym wyczuciem dramaturgii. W bardzo dobrej proporcji zostały w nim splecione relacje świadków i informacyjne wypowiedzi historyków. Nawet nie drażniły mnie fabularyzowane rekonstrukcje, choć ich szczerze nie lubię i choć w "Zołotym weresniu" jest ich dużo. Powiem więcej - uważam, że były bardzo dobrze zrobione i świetnie dopełniały opowiadaną historię. Warto zwrócić uwagę także na doskonale dopracowaną ścieżkę dźwiękową i całkiem niezłe zdjęcia. Jednym słowem, film polecam i mam nadzieję, że pojawi się on także w Polsce, bo wart jest obejrzenia.

"Żołotyj wereseń", reż. Taras Chymycz, Ukraina 2010, 50 min.

środa, 5 stycznia 2011

Христос народився!


      Wszystkim, którzy obchodzą Boże Narodzenie 
w styczniu życzę zdrowych, radosnych, pogodnych 
i smacznych świąt!