środa, 7 stycznia 2015

Wschód-Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy

Aneta Kamińska, poetka i tłumaczka, wydała kolejną antologię poezji ukraińskiej w polskim tłumaczeniu "Wschód-Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy". Tym razem są to wiersze poświęcone krwawym wydarzeniom na Ukrainie. Wśród autorów znajdują się zarówno wybitni i znani poeci, na przykład Hałyna Kruk, jak i ludzie, którzy po raz pierwszy chwycili za pióro, by w ten sposób odreagować traumę wojenną. Bez wątpienia to właśnie oni zmienią oblicze ukraińskiej literatury i sztuki, wprowadzając do nich wątki i style do tej pory nieobecne i nieznane. "Ta antologia wzięła się z bezsilności, - pisze Aneta Kamińska, - ale przyjemnie było obserwować, jak w trakcie pracy bezsilność stopniowo zamieniała się w siłę i przekonanie, że poezja jednak może i pomoże Ukraińcom w dojrzewaniu do Zachodu, Polakom w dojrzewaniu do Wschodu i spotkamy się gdzieś po drodze, lepsi, głębsi i mądrzejsi, żeby być dla siebie wsparciem i oparciem".
W drugiej części zbiorku opublikowane zostały wiersze polskich autorów inspirowane ukraińską rewolucją, m.in. Bohdana Zadury, Anety Kamińskiej i Radosława Wiśniewskiego.
A oto jeden z najbardziej wstrząsających utworów z antologii. Publikuję go dzięki uprzejmej zgodzie Autorki i Tłumaczki.


Hałyna Kruk / tłum. Aneta Kamińska

18 lutego 2014 roku

My wszyscy, Europo, jesteśmy tak głęboko zmartwieni,
                                                             że niektórzy nawet martwi.
Czyść częściej youtuby,
żeby tutejsze okrucieństwo nie raziło twoich obywateli.
Niektórzy z naszych nigdy cię nie zobaczą na własne oczy.
Ty też masz coś ze wzrokiem, Europo, uparcie nie widzisz
ich wybitych oczu i ran postrzałowych.
Niektórzy więcej nie będą mogli, Europo, nie gniewaj się,
nawet ręki ci podać (chyba że protezy!),
nawet dotknąć kultury twojej minionych wieków.
Strzeż swoich obrzeży, Europo,
żeby nie dotknęło cię przypadkiem,
wsłuchaj się, na wszelki wypadek, czy jeszcze krzyczymy
od uderzeń kolb, wojskowych butów i pałek.
Nasze dzieci wyrosną na złe, Europo,
nie dadzą wiary
histerycznym i łzawym twoim wiadomościom
o bezdomnych zwierzętach.
Wybacz im, Europo, nie dziw się im, my wszyscy tu jak zwierzyna –
odstrzeliwują nas, jak wściekłych, nabojami na wilki.
Co ty, Europo, robiłaś w tym czasie – zestawiałaś zaginionych i zabitych?
myłaś ręce? czekałaś na potwierdzenia? chowałaś się jak rzecz sama w sobie?
Dla miru – mir, dla muru – mur, tylko pieniądze nie śmierdzą.
I ofiary
nie są warte obrony, jeśli to nie gołębie?