W ostatnim numerze "Naszego Słowa" (czyli 5/2009) ukazał się świetny artykuł Ołeksandry Łuć "Chwała Bogu, nikomu nie byliśmy potrzebni" o artystach charkowskiej szkoły fotografii - jednego z najciekawszych nurtów światowej fotografiki.
Szkołę tę reprezentowali tacy artyści jak Borys Mychajłow, Ołeh Malowanyj, Jewhen Pawkow. W latach 60. przyczynili się oni do powstania nowego zjawiska w fotografii artystycznej - lurików.
Luryki były sposobem na komentowanie radzieckiej rzeczywistości. Polegał on na bardzo mocnej, fizycznej ingerencji w czarno-białe zdjęcia z różnych mniej lub bardziej oficjalnych imprez komunistycznych czy sytuacji życiowych. Zdjęcia te głównie retuszowano w odpowiedni sposób, czasem drapano, nakłuwano, etc., nadając im zupełnie inną wymowę.
Dziś "lurikowcy" wystawiają swe prace w galeriach na całym świecie.
Szkołę tę reprezentowali tacy artyści jak Borys Mychajłow, Ołeh Malowanyj, Jewhen Pawkow. W latach 60. przyczynili się oni do powstania nowego zjawiska w fotografii artystycznej - lurików.
Luryki były sposobem na komentowanie radzieckiej rzeczywistości. Polegał on na bardzo mocnej, fizycznej ingerencji w czarno-białe zdjęcia z różnych mniej lub bardziej oficjalnych imprez komunistycznych czy sytuacji życiowych. Zdjęcia te głównie retuszowano w odpowiedni sposób, czasem drapano, nakłuwano, etc., nadając im zupełnie inną wymowę.
Dziś "lurikowcy" wystawiają swe prace w galeriach na całym świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz